Oddania

Z WikiPARDES
Wersja z dnia 22:14, 12 kwi 2012 autorstwa Stroinski (dyskusja | edycje) (Utworzył nową stronę „Tłumaczenie hebrajskiego słowa ''korban'' jako „oddanie”, które się „przybliża”, zamiast „ofiary”, którą się „składa”, ładnie wyjaśnia pom...”)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do: nawigacja, szukaj

Tłumaczenie hebrajskiego słowa korban jako „oddanie”, które się „przybliża”, zamiast „ofiary”, którą się „składa”, ładnie wyjaśnia pomysłodawca tego rozwiązania, rabin Sacha Pecaric: „Słowo korban ma w sobie rdzeń karaw, który najprecyzyjniej da się przetłumaczyć jako «zbliżyć się», «przybliżyć się». […] W aspekcie czasownikowym słowa korban uznałem za najbardziej właściwe «przybliżenie», a w aspekcie rzeczownikowym «oddanie». «Oddanie» nawiązuje wprost do ważnych dla judaizmu idei – przede wszystkim, że jest to zwrócenie Bogu jego własności. […] «Oddanie» wyraża uczucia zaangażowania, gorliwości, uległości. […] We współczesnej polszczyźnie «ofiara» oznacza dar czy wręcz datek, rzeczownikiem tym określa się również człowieka niezaradnego. Te konotacje są drastycznie odległe od znaczenia słowa korban. […] Polszczyzna daje możliwość ujawnienia dwóch zasadniczych idei związanych z korbanot [oddaniami]: pierwszej, że coś się Bogu oddaje z powrotem, oraz drugiej, że chodzi tu o duchową bliskość – oba te aspekty w polskim słowie «oddanie» są obecne)”.

To samo się usłyszy, kiedy zapytać Derridę: „pojęcie korbanu odsyła do zbliżania się albo podchodzenia i dlatego «ofiara» to nie jest dobre tłumaczenie” (Donner la mort). Wzorcem korbanu w myśli Derridy jest Akeda, związanie Jicchaka na górze Morija, a cała gra językowa krąży tu wokół zbliżania się do śmierci: Awraham przybliża przed Boga swego „jedynego” syna (Bereszit 22,2), a Bóg zmienia swe życzenie i nie daje zabić dziecka. Tytuł eseju to Donner la mort, czyli „Zadać śmierć” albo „Dać umrzeć” (lub, z myślą o idei korbanot, „Oddanie śmierci”, lub też, skoro Jicchak od noża nie zginął, „Darować śmierć”). Derrida zainspirował się też bez wątpienia inną sceną z Biblii, zdaniem z Drugiej Księgi Samuela, które łączy „przyjście bliżej” i „zadanie śmierci”: „Approche donc, et donne-moi la mort… Je m’approchai de lui, et je lui donnai la mort”, 2 Szemuel 1,9–10 we francuskim tłumaczeniu Louis Segonda, co po polsku znaczy: „Przybliż się i daj mi umrzeć… Podszedłem doń bliżej i dobiłem go”.

Jeśli zdanie „Gdy człowiek spośród was będzie chciał przybliżyć oddanie [jakriw mikem korban] dla Boga…” (Wajikra 1,2) brzmi dla polskiego ucha cokolwiek „technicznie” („podczas pierwszej lektury – przyznaje tłumacz – czytelnik może się o te słowa wręcz potknąć, nie jest na nie przygotowany”), to bardzo dobrze, albowiem sama rzecz jest w najwyższym stopniu techniczna i domaga się szalonej precyzji. Żeby nie być gołosłownym: Tora wymienia – uwaga – aż pięć głównych postaci korbanu (kolejność według alfabetu):

  1. aszam (oddanie przebłagalne za przewinienie, Wajikra 5,14–26, według rabina Pecaricia: „za winę”),
  2. chatat (oddanie przebłagalne za uchybienie, tamże 4,1–35, według rabina Pecaricia: „za grzech”),
  3. mincha (oddanie hołdownicze, tamże 2,1–16),
  4. ola (oddanie strzeliste, tamże 1,3–17, według rabina Pecaricia: „wstępujące”),
  5. szlamim (oddanie pokojowe, tamże 3,1–17).

Wyłaniają się z nich węższe podkategorie, między innymi aszam taluj (oddanie przebłagalne za przewinienie wątpliwe, tamże 5,17–18), chatat aszer nasi jecheta (oddanie przebłagalne ze uchybienie władcy, dosłownie „oddanie gdy pobłądzi książę”, tamże 4,22–24), minchat chote (oddanie hołdownicze za uchybienie nieumyślne, tamże 5,11), olat ha-tamid (nieustanne oddanie strzeliste, Bemidbar 29,1–39), zewach toda ha-szlamim (zarzynane na ucztę pokojowe oddanie dziękczynne, Wajikra 7,13). Korbanot można też sklasyfikować według tego, co przybliżano w oddaniu, na przykład ketoret (oddanie z kadzidła spalane na złotym ołtarzu, Szemot 30,1–10), melach (sól przybliżana razem z oddaniem hołdowniczym, Wajikra 2,13), minchat ha-omer (oddanie hołdownicze z pierwszego zbioru jęczmienia, tamże 23,10–11), nesech (dar wylania z wina, Bemidbar 15,10), olat min ha-bakar (oddanie strzeliste z bydła, Wajikra 1,2–3) Patrząc jeszcze inaczej: niektóre korbanot przybliżano „pozaregulaminowo”, z własnej woli oddającego (dar dobrowolny, nedawa, Wajikra 22,18–23), niektóre miały przepisaną choreografię (tenufa, oddanie kołysania, Bemidbar 8,9–22) albo wyznaczoną porę roku (chagiga, oddanie świąteczne, które każdy mężczyzna zanosił do Jerozolimy wiosną – na Pesach, latem – na Szawuot, i jesienią – na Sukot, czyli na szalosz regalim, „trzy święta pielgrzymie”, Dewarim 16,16), a niektórych wymagała służba, którą się pełniło (mianowanie Lewitów do posługi w Świątyni odbywało się we wspomnianym oddaniu kołysania, mianowanie kohenów – w oddaniu upełnomocnienia, Szemot 29,1–9; obie metody ordynacji są sobie bliskie leksykalnie: smicha, wsparcie Lewitów, dosłownie „oparcie rąk”; milujim, nadanie władzy kohenom, dosłownie „napełnienie rąk”). Spotykamy poza tym trzy wyjątkowe przypadki oddania, jak nas uczy Rambam (Hilchot maase ha-korbanot 1,3): pesach (zarżnięcie baranka paschalnego, Szemot 12,3–11), bechor (poświęcenie pierworodnych, tamże 13,2), maaser (oddzielenie dziesięciny, Bemidbar 18,21–32).

Od kiedy niemożliwa jest służba świątynna, awoda, porządek oddań stałych i świątecznych wyewoluował w awoda szeba-lew, „służbę serca”, „oddanie, które jest w duszy”, czyli liturgię słowa, czyli porządek modlitw, i mamy tutaj, według kolejności dnia, nabożeństwo wieczorne – arwit lub maariw (w rachubie żydowskiej doba zaczyna się po zachodzie słońca, jak jest napisane: „I był wieczór, i był ranek – dzień jeden”, Bereszit 1,5), przedpołudniowy szacharit (plus, na Szabat i inne święta, uzupełniający musaf) i popołudniową minchę (plus, raz w roku, przedwieczorną nejilę na koniec Jom Kipur)…

Przytomny komentarz à propos: „Eskimosi znają kilkadziesiąt nazw śniegu. […] Idea korbanu jest specyficznie żydowska, jak doświadczenie śniegu jest specyficznie eskimoskie” (Czy Torę można czytać po polsku?). Jest to idea na tyle osiowa w religii żydowskiej, że „bez głębokiego zrozumienia znaczenia korbanot niemożliwe jest dotarcie do właściwego zrozumienia koncepcji Boga w judaizmie” – twierdzi Mosze Iserles, czyli Rema z Krakowa.




Powyższy tekst jest częścią pracy naukowej Samowiedza negatywna judaizmu w najnowszym kinie izraelskim i diaspory żydowskiej w Stanach Zjednoczonych, przygotowywanej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Autor: Maciej Stroiński.